O ptakach w środowisku miejskim, a głównie o wróblach i mazurkach piszemy co roku wiele. O tym jak obecność budek lęgowych i karmników wpływa na ich liczebność piszemy co roku z okazji akcji „Wróbliczenie”
Jak pomóc wróblom i mazurkom? Jest kilka działań, jakie może podjąć każdy, komu nie jest obojętny dalszy los wróbli.
Miejsca do założenia gniazd
W miastach wróble nauczyły się korzystać z tzw. stropodachów. Są to puste przestrzenie między dachem a stropem górnej kondygnacji. Niewykorzystywane przez człowieka, stały się miejscem, gdzie wróble zakładają gniazda. Warto zapytać administratorów budynków, czy nie mają w planach zamykania do nich dostępu – w takim przypadku wróble stracą dogodne miejsca lęgowe.
Jeśli doszło już do zamurowania czy zakratowania otworów w budynku, warto pomyśleć o skrzynce lęgowej dla wróbli. Wróble rzadko zajmują skrzynki wieszane na drzewach – najlepszym miejscem jest budynek. Pamiętajmy jednak, by ulokować ją z daleka od okna, gdyż wtedy ptaki, spłoszone ruchem za oknem, mogą porzucić gniazdo.
Schronienia
Warto zadbać o obecność gęstych i wysokich krzewów, gdzie zimą wróble będą mogły schować się przed drapieżnikami, spędzić noc, a wiosną poszukiwać tam owadów do wykarmienia piskląt.
Pomoc w zdobyciu pokarmu
Wróble są przede wszystkim ziarnojadami. Jednym z problemów tych ptaków jest proces „sterylizacji” miast (ale i w coraz większym stopniu wsi), jaki nastąpił w ostatnich dekadach. Strzyżenie trawników „do gołej ziemi” i walka z dziką roślinnością prowadzi zarówno do zmniejszenia dostępności ziaren zbóż, jak i liczby owadów (które są w diecie wróbli w sezonie lęgowym). Walka z dziką przyrodą w miastach prowadzi do coraz większej alergii kolejnych pokoleń. Namawiajmy władze naszych osiedli, dzielnic i miast to pozostawiania przynajmniej części dzikiej roślinności, np. fragmentów parków. Zimą możemy wspomóc nasze wróble w zdobyciu pokarmu. Bardzo chętnie korzystają z popularnych karmników. Odpowiednim pożywieniem są dla nich nasiona słonecznika, kasza jęczmienna, gryczana, pęczak, pszenica, owies i płatki owsiane.
Nie wypuszczajmy kotów
Namawiajmy sąsiadów, na niewypuszczanie bez opieki kotów. Wiemy, że przekonanie kocich opiekunów może być bardzo trudne, ale stoją za tym bardzo przykre statystyki.
Jeden kot jest w stanie zabić kilkaset ptaków rocznie, w tym bezbronne podloty. Pamiętajmy, kot domowy to NIE JEST dzikie zwierzę. W naturze liczebność drapieżników jest setki razy mniejsza, chorują, mają pasożyty, są zmarznięte i osłabione. Skuteczność ich polowań jest o wiele mniejsza.
Więcej o wróblach i mazurkach na stronie akcji Wróbliczenie
Źródła:
1. Strona akcji Wróbliczenie