Całkowite wykaszanie roślinności ze zboczy koryta rzeki, powoduje długotrwałe uszkodzenia większych bezkręgowców, np. mięczaków i ważek. A także grupy organizmów pod tajemniczymi nazwami: widelnice, chruściki, muchówki.
W poprzednim artykule Właściwości oczyszczające roślin wspominałam, że dla poprawy jakości wód zanieczyszczonych kanałów i rzek, powinniśmy przed zimą wykosić ich roślinność. Szczególnie w miejscach, gdzie może ona magazynować podwyższone ładunki zanieczyszczeń spływających z pól uprawnych i dróg.
Nawet wąski rów melioracyjny, z niewielkim pasem roślinności, na terenie zurbanizowanym jest cennym korytarzem ekologicznym. W wyniku koszenia zawsze redukujemy witalność tego korytarza.
Koszenie kanałów i rzek prowadzi się jednak przede wszystkim ze względów przeciwpowodziowych. Dla ich udrożnienia i umożliwienia przeprowadzenia wód wezbraniowych, bo gęsta roślinność w korycie rzeki, może doprowadzić do zmniejszenia się jego przepustowości.
Jak przeprowadzić koszenie, aby zminimalizować straty w ekosystemie?
Zespół naukowców z Belgii1,2 w warunkach laboratoryjnych i w terenie na trzech nizinnych rzekach, badał różne wzory koszenia roślin wodnych i nadrzecznych. Badano też jaki opór stawiają poszczególne rośliny wodne.
Okazało się, że wykoszone późną wiosną zbocza rzeki bardzo szybko odrastają (w ciągu 3-5 tygodni). Dlatego po całkowitym skoszeniu brzegów, zwiększenie możliwości przepływu wody utrzymuje się krótko. W efekcie tak zwane „wyżówki” lipcowe (sezonowo występujące wezbrania powodziowe występują w Polsce najczęściej właśnie w lipcu), stanowić będą takie same zagrożenie, jak gdyby koryto nie zostało wykoszone.
Całkowite usuwanie roślinności zwiększa oczywiście hydrauliczną przepustowość (w miejscu koszenia), ale równocześnie prowadzi do pojawiania się wezbrań wód powodziowych w dolnym biegu rzeki i zaburzeń w rozprzestrzenieniu gatunków.
Na przykład po wykaszaniu dominującą rośliną może stać się jeżogłówka pojedyncza, która odrasta szybciej niż np. strzałka wodna (mająca bardziej opływowe liście i niższy współczynnik szorstkości). Z powodu zmian w zbiorowisku roślinnym po odrastaniu, zmienia się także opór stawiany wodzie.
Strzałka wodna – wykazuje mniejszy opór (ze względu na opływowy kształt liści) niż na przykład jeżogłówka.
Jeżogłówka – ma dużą efektywność wychwytywania biogenów ze względu na szybki przyrost masy
Każde takie koszenie obniża witalność ekosystemu, dlatego warto planować minimalną ich ilość i w dobrze dobranych momentach. W badaniach potwierdzono, że w następstwie wykoszenia całkowitego koryta (na przełomie maja/czerwca), opór biomasy znacznie się zmniejszył. Jednak odrastająca biomasa już kilka tygodni później, miała z powrotem większą masę, co spowodowało konieczność następnego wykoszenia. Często zarządcy wód i kanałów nie mają możliwości przeprowadzenia kolejnego koszenia przed tak zwanymi lipcówkami, co powoduje, że ilość roślin w rzece jest nawet większa w momencie gdy grożą nam powodzie. Takie błyskawiczne odrastanie spowodowane było to lepszymi warunkami wegetacyjnymi w czerwcu, większym nasłonecznieniem nagich, wykoszonych zupełnie zboczy oraz podwyższoną zawartością związków organicznych w rzekach (zanieczyszczenie pochodzące np. z nawożenia).
Każde koszenie brzegów rzeki jest wstrząsem dla środowiska
Naukowcy proponują, aby stosować częściowe, naprzemienne wykaszania. Taka szachownica koszonego i nie koszonego dałaby schronienie niewielkim zwierzętom. Ponadto zacieniła by częściowo koryto rzeki, przez co płaty skoszone odrastałyby wolniej.
Testowano różne układy roślinności. Najlepsze okazały się 2 widoczne na rysunku:
W wyniku testów najbardziej efektywne okazały się wzory koszeń przedstawione na powyższym rysunku. Zielone powierzchnie przedstawiają obszary koryta nie wykoszone, a białe przedstawiają powierzchnie wykoszone. Najlepsze okazały się naprzemiennie koszone brzegi rzeki, w odcinkach od 3 do 9 m. Dzięki takiemu układowi koryto rzeki jest bardziej zacienione, niż gdyby skoszono je całe. (Źródło: 1)
Zauważono, że rośliny rzeczne, które przystosowane do wody płynącej, o niewielkich oporach i opływowym kształcie, takie jak strzałka wodna, odrastają wolniej niż np. jeżogłówka, o dość dużym przyroście biomasy. Ze względu na właściwości roślin wodnych, że szorstkość i opór roślinności wodnej nie zwiększa się proporcjonalnie do przyrostu biomasy!
Minimalizowanie szkód w bioróżnorodności
Badania przeprowadzone w Belgii udowodniły, że wykaszanie całkowite w sezonie wegetacyjnym zmniejsza wyraźnie opór wody w korycie rzeki, ale tylko na krótki okres. Po miesiącu, biomasa dojdzie do poziomu sprzed koszenia, a nawet może wzrosnąć bardziej, ze względu na wyższy lipcowy poziom wód w rzece i dostęp światła. Dlatego lepsze dobranie terminów koszeń – jak najbliższe statystycznie występującym wezbraniom lipcowym, wraz z zastosowaniem naprzemienności koszenia (które ograniczą dostęp światła do odrastającej biomasy), mogą okazać się bardziej efektywne w przeciwpowodziowym zarządzaniu terenami rzecznymi.
Potok Służewiecki w Warszawie, 2019. Miejscami wykoszony został tylko jeden brzeg, dzięki czemu świat drobnych zwierząt ma bezpieczne enklawy, a rzeka zachowuje funkcje korytarza ekologicznego. Warto właśnie w taki sposób planować koszenie naturalnych rzek, ale nawet tych uregulowanych.
Źródła:
- How do macrophyte distribution patterns affect hydraulic resistances? Bal K., i in., Ecological Engeneering nr 37, 2011
- The influence of Macrophyte Cutting on the Hydraulic Resistance of Lowland Rivers, Bal K., Journal of Aquatic Plant Management, 2009 https://researchgate.net/publication/230559342