Dlaczego powinniśmy retencjonować deszczówkę?

Pierwszym z powodów jest potrzeba magazynowania wody w celu późniejszego wykorzystania jej do podlewania. Jednak dodatkowym powodem jest także zapobieganie zalewaniu miast w wyniku nawalnych opadów.

W 2016 roku w czasie przejścia lipcowych burz nad Warszawą zgłoszono 500 sytuacji zalania piwnicy lub ulic! Taka sytuacja pokazuje, że mamy problem systemowy, któremu powinniśmy starać się zaradzić kompleksowo. W Warszawie postępuje zagęszczanie zabudowy. Problem dotyczy wszystkich dzielnic, choć najstarsze dzielnice Warszawy, będące zabudowane najsilniej doświadczają problemów bardziej niż te młodsze. Nie mamy jednak złudzeń, że są jakieś dzielnice bez tego problemu.

W wyniku tego procesu (zasklepiania powierzchni i ograniczania miejsc infiltrowania opadów) zmienia się reżim (czyli sposób zasilania i zachowania) warszawskich rzek. Dobrym przykładem jest tutaj rzeka Potok Służewiecki, zwana dawniej Sadurką. Obecnie w trakcie dłuższego deszczu (trwającego powyżej godziny) poziom wody tej rzeczki przybiera. Zachowuje się ona zupełnie jak rzeka górska, ponieważ większość jej wód w trakcie opadów spływa z zacementowanych chodników, ulic i dachów. Zupełnie jak górskie potoki, które zbierają wodę spływającą po skalistych zboczach.

Trzeba pamiętać, że wcześniej była to rzeka meandrująca i otoczona przez łąki i mokradła, które akumulowały duże ilości wody zanim ta spłynęła do Wisły. Zwróćcie uwagę na stare mapy Warszawy, na których można odszukać jeziora i mokradła, po których dzisiaj nie ma już śladu.

Na rynku istnieje bogata oferta zbiorników i donic podrynnowych na deszczówkę. W zależności od potrzeb, mogą to być elementy ruchome, ale możemy je także wmontować na stałe w system rynnowy naszego domu, garażu czy bloku. Takie przelewowe systemy umożliwiają po napełnieniu się zbiornika, przekierowanie nadwyżki deszczówki do kanalizacji burzowej, więc nie ma żadnych „przelewowych skutków ubocznych”.

Zgłosiliśmy się do konkursu na projekt lokalny ogłoszony przez Tesco „Deszczówka do zieleni miejskiej”

Celem projektu jest promocja błękitnej infrastruktury (która dzięki zwiększeniu dostępności wody do podlewania, przyczyni się także do poprawy kondycji miejskiej Infrastruktury Dzikiej!).

Przez kryzys klimatyczny, długotrwałe susze stają się coraz dotkliwsze, a deszczówka traktowana jest jak zwykły ściek. Dlatego planujemy zamontować podrynnowe zbiorniki na deszczówkę wraz z kranikami, z których każdy będzie mógł nabrać wodę do konewki.

Wygraliśmy!

Dziękujemy serdecznie wszystkim Warszawiakom, którzy głosowali na nasz projekt. Dzięki Wam dostaliśmy 22950 głosów!

Dzięki temu postawimy pierwsze, pilotażowe beczki na deszczówkę na terenie Spółdzielni Mieszkaniowo-Budowlanej Osiedle Kabaty w Warszawie.

Cieszymy się, że przyczynimy się do popularyzacji rozwiązań retencjonowania deszczówki. Polska ma jedne z najmniejszych zasobów wody słodkiej w Europie. Mamy też jedną z najniższych średnich opadów. To Polska będzie jednym z pierwszych krajów, który najmocniej odczuje kryzys klimatyczny, dlatego musimy działać!

Projekt lokalny Fundacji Psubraty „Deszczówka do zieleni miejskiej” został dofinansowany w ramach VI edycji programu „Decydujesz, pomagamy”  organizowanego przy współpracy ze spółką Tesco (Polska) sp. z o.o. oraz Fundacją Tesco. 

Ile wody zaoszczędzimy dzięki beczce?

Ze 120 metrów kwadratowych dachu już po 10 minutowym letnim opadu deszczu możemy zebrać 180 litrów deszczówki. Trzeba także pamiętać, że w Warszawie zdarzają się latem opady nawalne dochodzące nawet do kilkudziesięciu milimetrów słupa wody na godzinę! Letnie opady są nie przewidywalne, ale tak samo nieprzewidywalne są susze. Dlatego warto gromadzić wodę wtedy kiedy ona jest dostępna. Zwłaszcza, że woda nie jest w stanie wsiąkać w powierzchnie pokryte asfaltem lub kostką.

Absolutny rekord (s)padł w 2013 roku, kiedy przez 1,5 godziny spadło 39 mm deszczu. Takie opady powodują w wielu miejscach lokalne podtopienia, dlatego przechwycenie deszczówki w takich sytuacjach jest szczególnie ważne. Oczywiście w tym celu musimy instalować rozwiązania na o wiele większą skale niż zbiorniki podrynnowe.

Inne miasta także łapią deszczówkę

Z ogrodów deszczowych znany jest Gdańsk, natomiast Wrocław w czerwcu ogłosił nowy program „Złap deszcz”, który jest wyjściem naprzeciw postępującym zmianom klimatu. Miasto oferuje system dopłat dla mieszkańców, którzy chcieliby postawić u siebie zbiornik na deszczówkę lub wybudowac ogród deszczowy.

Takie działania mają niwelować problemy braku wody dla roślin, zwłaszcza w miejscach o gęstej zabudowie i utwardzonych nawierzchniach.

Źródło fot.: gazetawroclawska.pl